czwartek, 28 listopada 2013

Sixteen -Forgive me?

BARDZO WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!!
__________________________________________________________________________


Ethan uśmiechnął się do mnie i mocno mnie przytulił.

- "Miałeś racje Ethan, przepraszam."

-"Cóż...nie chcę się chwalić, ale ja zawsze ma rację, eh?" - odepchnęłam go lekko, uniosłam brwi i wtedy oboje wybuchnęliśmy śmiechem.

-"Co teraz zamierzasz zrobić?" - spojrzał na mnie, okropna ciekawość była wyryta na jego twarzy. Po chwili włączył światło.

-"Szczerze?" - zapytała na co on skinął. - "Nie mam pieprzonego pojęcia. Po prostu kurwa nie wiem. Mówię poważnie."


Ponowienie usiadł obok mnie i westchnął. - " To znaczy, ja jestem facetem, tak? Ale to video była niesamowite. Nigdy nie byłbym na tyle odważny, żeby zrobić coś takiego."

Uśmiechnęłam się i skinęłam. - "Tak...to było naprawdę słodkie z jego strony...ale co jeśli on chce tylko ...seksu?  To znaczy, może on chcę się po prostu zabawić...a potem się rozmyśli i będzie kazał mi się odczepić."

Spojrzał na mnie i wywrócił oczami. - "Czy ty jesteś poważna?"

Zaśmiałam się. - "Tak tylko myślałam."

- 'Naprawdę, Ella, myślę, że powinnaś spotkać się z nim i podziękować mu za to."

- "Mogłabym też do niego zadzwonić." - powiedziałam i szybko wstałam na proste nogi.

-"Czekaj!" - Ethan złapał mnie za rękę i pociągnął z powrotem na sofę. - "Justin napisał dla ciebie pieprzona piosenkę, zaśpiewał ją i umieścił to na YouTube, a ty chcesz....zadzwonić do niego?"

Cholera.

Szczerze mówiąc...chciałam się z nim spotkać...aktualnie pragnęłam teraz tego bardziej niż czegokolwiek innego. Chciałam go po prostu mocno przytulić. Porozmawiać o wszystkim. Chciałam podziękować mu za tę cudowną piosenkę dla mnie i za to, że miał na tyle odwagi, żeby wstawić to na YouTube. A co najważniejsze chciałam mu powiedzieć, że bardzo go kocham. Nieważne co stało się kilka tygodni temu. To nie miało już dla mnie żadnego znaczenia. Nawet jego kryminalne działalności mnie już nie interesowały, pragnęłam tylko Jego.


Ale byłam cholernie przestraszona. To znaczy, piosenka mogła oczywiście nie mówić całej prawdy.


Ale chciałam mu podziękować za to wszystko, to jedyne co chciałam zrobić.

-" Oczywiście, że tak"


 Wstałam i ruszyłam schodami na górę, otworzyłam drzwi do mojego pokoju i szybko powędrowałam do mojej tylnej kieszeni. Ale mojego telefonu tam nie było.

-"Szukasz czegoś?"

Uniosłam głowę i zatrzymałam wzrok na ścianie.

Znałam ten głos.

Odwróciłam się, zobaczyłam Justina, który leżałam na moim łóżku, a potem z powrotem powędrowałam ręką do kieszeni. Upadłam jakieś dwie sekundy później.

-"Daj mi chwilkę"

Poszłam szybko do łazienki i zamknęłam drzwi.

O mój Boże. 

Nachyliłam się do kranu. Potem spojrzałam w lustro. Mój makijaż wciąż był całkiem dobry, ale moje włosy wyglądały gorzej niż u jakiejkolwiek dziewczyny z horroru. Umyłam swoje zęby. To znaczy, nigdy nic nie wiadomo. Otworzyłam powoli drzwi i uśmiechnęłam się do niego.

-"Hej"

Uśmiechnął się do mnie i poczułam jak się rumienię.Znów Ella? Znów?

Wciąż stałam w łazience, kiedy nagle on wstał. Jego biała z dekoltem V koszulka leżała na jego ciele idealnie i jego spodnie z szerokim krokiem ukazywały jego niebieskie bokserki.

-"Więc, obejrzałaś moje video?" - zapytał nerwowo, próbując czytać ze mnie z wielką ekspresją na twarzy.

Skinęłam szybko próbując zachować kontakt wzrokowy.

-" I...co o nim...sądzisz?"- szedł w moją stronę i zatrzymał się tuż przede mną.

-"Ja...ja..."

Pokręcił szybko głową i pociągnął mnie w stronę mojego łóżka. Był taki jak zawsze, ostrożny i delikatny, po prostu dzięki niemu czułam się cudownie.


-" Nigdy nie spędziłem nocy z tą dziewczyną. To znaczy, na pewno pamiętasz imprezę, prawda? Powiedziałem Ci, ze gdzieś idę; cóż, poszedłem do toalety. A potem zobaczyłem Ciebie z Dylanem na tej sofie...i nie wiedziałem,  wyglądałaś na zadowoloną tym, że on siedzi obok ciebie i możesz mi wierzyć lub nie...ale ja byłem cholernie zazdrosny. Ale nigdy wcześniej nie byłem tak zakochany w dziewczynie. Nigdy. I to dlatego nigdy nie chciałem tego uczucia. Zrozumiałem jak silne są moje uczucia wobec Ciebie...i to dlatego zostałem z tą dziewczyną...ale nigdy nie miałem pojęcia, że mógłbym zranić Cię tak bardzo, wiesz?  To znaczy, możesz sobie wyobrazić jak bolesna była dla mnie ta sytuacja? Nie rozmawiałaś ze mną od tygodni, a ja po prostu siedziałem w moim apartamencie i nie mogłem o więcej o tym myśleć, bo wiedziałem, że cholernie tęsknie. Tak bardzo przepraszam, Ella. I przysięgam, wszystko co powiedziałem na tym video..byłem bardziej szczery niż kiedykolwiek w życiu"

Spojrzałam w jego oczy. Przez długi czas w nie patrzyłam. Patrzyłam w jego piękne brązowo-karmelowe tęczówki. Potem mój wzrok wbił się w jego brązowe włosy, potem w nos, a następnie na usta.

To małe przemówienie, które właśnie wygłosił, było cudowne. Sprawiło, że poczułam się o wiele lepiej.  nigdy nie słyszałam lepszych przeprosin.

-"Wybaczysz mi, proszę?"

Ponownie spojrzałam w jego oczy. Był cholernie poważny. Zawsze byłam pierwszą osobą, która zauważała, kiedy ktoś kłamie. A on nie kłamał.

-"Tak Justin...oczywiście, że ci wybaczę."

Uśmiechnęliśmy się do siebie i nagle on zaczął pochylać się.

Pocałunek?

Pierwszy pocałunek? 

Szybko zrobiłam krok w tył i uśmiechnęłam się do niego szeroko. - "Jak do cholery wszedłeś do mojego pokoju?"

Wyglądał na trochę zaskoczonego, ale po chwili także się uśmiechnął. - "Powinnaś zamykać swoje okno" - spojrzał na mnie i wybuchnął śmiechem.

Uśmiechnął się do mnie i szybko owinął swoje ręce na około moich bioder, po czym przyciągnął mnie do siebie. Przycisnął swoje ciało do mojego, a ja owinęłam ręce na jego karku.

-"Bardzo za Tobą tęskniłam."

Uśmiechnął się. -"Przysięgam, że tęskniłem za Tobą o wiele bardziej"

- " I dziękuję Ci bardzo za to .... niesamowite video. To była najpiękniejsza piosenka jaką kiedykolwiek słyszałam....ale czemu nigdy nie powiedziałeś mi o swoim talencie? Twój głos jest niesamowity, powinieneś być piosenkarzem....ale co najważniejsze....to wszystko o czym w nim mówiłeś....miałeś naprawdę na myśli?"

- "Oczywiście, inaczej nie zrobiłbym tego wszystkiego."

Uśmiechnęłam się. - "Chcesz zostać na cały tydzień?" - przygryzłam wargę. -" Wiesz..moja mama wyjechała."

-"Jeśli chcesz..."

-"TAK! Oczywiście."

Nie wiedziałam, co było pomiędzy nami. Żadne z nas nie ośmieliło się o tym porozmawiać. Oboje wiedzieliśmy, że to było coś więcej niż przyjaźń, mam na myśli to, że dopiero wyznaliśmy sobie miłość. My po prostu patrzyliśmy na siebie, wciąż się śmiejąc w moim pokoju. Może ten tydzień pokaże nam jaka jest nasza przyszłość.


__________________________________________________________________

Witam z rozdziałem 16  :)))
I uwaga mam niespodziankę!
ZACZĘŁAM TŁUMACZYĆ DARK BLUE I TRUST ME. :)
A więc zapraszam was na zapisywanie się w informowanych na:
Dark Blue - http://tlumaczenie-dark-blue.blogspot.com/ (tłumaczę wraz z Patrycją, pierwszy rozdział w sobotę)
Trust Me - http://trustme-fanfiction-tlumaczenie.blogspot.com/ (tłumaczę wraz z Julką i Oliwią)


Do następnego :)

Martyna, xoxo.

czwartek, 21 listopada 2013

Fifteen - Suprise Suprise

!!!!WAŻNA NOTATKA POD ROZDZIAŁEM!!!!
___________________________________________________________________________

Spojrzałam na niego, mój ton musiał brzmieć bardzo dziwnie kiedy do niego mówiłam.

-"Naprawdę mnie to nie interesuje Ethan."

-"Jesteś pewna?"

Wywróciłam oczami, próbując pokazać mu, że to pytanie jeszcze bardziej mnie denerwuje.

-" Na Boga, tak Ethan, jestem pewna."

Na pierwszy rzut oka wyglądał jakby był trochę rozczarowany, ale zaraz potem chwycił moje obie ręce. Podniosłam brwi zdezorientowana.

- "Ella...wiem, że zrobił okropnie raniącą ciebie rzecz, a ty na pewno dobrze wiesz, o tym, że teraz z chęcią bym go uderzył, ale Ella, ja jestem pewny, że on lubi cię tak naprawdę. "

Ethan nigdy nie był jakoś za bardzo wylewny jeśli chodziło o uczucia, ale zawsze wiedział, co ma mi powiedzieć. Wiem, że nigdy nie kłamie, mama tego nienawidzi.

Przygryzłam moją wargę i próbowałam powstrzymać łzy.

- "Kto lub co sprawiło, że jesteś aż tak cholernie pewny, tego co mówisz? Dlaczego tak bardzo Ci na tym zależy hugh? Ty zazwyczaj nie dajesz drugiej szansy."


Spojrzał na mnie ze smutkiem i po prostu mocno mnie przytulił. Tak, mój brat przytulił mnie, co było dziwne, bo ostatni raz zrobił to trzy lata temu. Szybko odwzajemniłam uścisk i zaczęłam szeptać, że nie jestem tego tak pewna jak on.

- "Ella już jest okej." - potarł łagodnie moje plecy, a potem lekko się oderwał i był ze mną twarzą w twarz. - "Po prostu zobacz, co on dla Ciebie przygotował..obiecuję, że pokochasz to, on nie zapomniał o tobie, nigdy."


Skinęłam i wzięłam chusteczkę, żeby wytrzec moje łzy. Ethan wstał i podszedł do telewizora, żeby połączyć z nim swój telefon. Wyłączył światło (nie pytajcie czemu), a następnie okręcił nas brązowym, ciepłym kocem. Wcisnął link, który podesłał mu jego przyjaciel Sam, a strona YouTube się otworzyła.  Video wciąż się ładowało, ale zdążyłam przeczytać tytuł filmiku:

JUSTIN BIEBER - PIOSENKA DLA ELLI - NAPISANE I ZAŚPIEWANE PRZEZE MNIE

Podniosłam się do pozycji siedzącej i skupiłam się na ekranie. Moje serce przestało bić. Było martwe. Byłam sparaliżowana. Czułam się, jakby Justin stał naprzeciwko mnie.

Jego wzrok był pusty , najczęściej byłam w stanie czytać jego myśli z jego oczu, wiem jak się czuł, ale nie było możliwości zauważenie tego w jego oczach. On był pusty. Był cholernie zraniony. Tak samo jak ja.


Szybko wzięłam do ręki pilot i kliknęłam przycisk 'STOP'. Wtedy Ethan na mnie spojrzał. Łzy spływały po moim policzku i opadały na brązowym kocu.

-" Nie mogę Ethan.."  - Ethan uśmiechnął się do mnie, a następnie przekręcił moją głową i kazał mi spojrzeć w jego oczy i uważnie słuchać tekstu.

- " Nie wiem jak bardzo on Cię zranił. Nie wiem nawet co takiego zrobił. Ale wiem, że to jest bardzo złe. I teraz błagam Cię, w sumie nie wiem czemu, bo mam ochotę go zabić za ciebie. Złamałaś go na tysiące małych kawałków."

Złamałam go na tysiące małych kawałków? On chciał zabić Justina? Justin mógł  zastrzelić go, zanim ten zdołałby wypowiedzieć chociaż jedno słowo. 

- "Ale Ella, jestem pewny, że wybaczysz mu wszystko co ci zrobił, zaraz po tym jak obejrzysz to video."

- " Ponownie zapytam... Czemu jesteś aż tak tego pewny?"

-" Ponieważ znam Cię lepiej niż ktokolwiek inny na tej planecie"


Skinęłam i przygryzłam wargę. Czym była ta niespodzianka? Dlaczego Ethan był tak bardzo pewny wszystkiego co powiedział?


Wcisnął 'PLAY', a ja ponowieni zobaczyłam Justina. Nie ułożył swoich włosów, one były w jednym nieładzie. Ale założył czarne spodnie. Miał na sobie także szarą koszulkę z małym niebieskim napisem i w dłoni trzymał swoją gitarę. Mogłam zobaczyć jeszcze tylko jego ręce.

Chwilę potem zauważyłam, że on był na zewnątrz, w parku. Za nim  były drzewa, to był wrzesień i można było usłyszeć gwizdy wiatru i widać było, że on też je czuł. Wiatr przywarł jego koszulkę do jego ciała, znowu.

I wtedy zaczął mówić.

Naprawdę cudownie było usłyszeć jego głos.

-" Cześ ludzie." - przygryzł swoją wargę. - "Zazwyczaj nie robię takich rzeczy. Mam na myśli, nie pisze piosenek i nie śpiewam i nie nagrywam filmików."

Uśmiechnął się sztucznie. - " Ale robię to z jednego ważnego powodu. Jest pewna dziewczyna..." - Uśmiechnął się, ale zaraz jego uśmiech zniknął. - "Naprawdę ją skrzywdziłem. Byłem pieprzonym idiotą, dlatego napisałem wyrazić swoje uczucia. Musicie wiedzieć, że ja zakochałem się w niej." - ponownie spojrzał do kamery; wyglądał na strasznie załamanego.


ZAKOCHAŁ SIĘ WE MNIE?! 

-" Właściwie pragnąłem jej odkąd ją pierwszy raz zobaczyłem. Zawsze jej pragnąłem. Ona wiedziała o mnie prawie wszystko. Poznała nawet moją ciemną stronę."


Pamiętam wciąż ten incydent na mieście......i John. 


- " A także tą moją dobrą stronę. Była pierwszą dziewczyną, która zainteresowała się mną i to nie tylko przez to jak wyglądam. Kiedy pierwszy raz ją zobaczyłem, poczułem, że muszę ją chronić. Przysięgałem sobie, że zawsze  będę ją chronił, nieważne czy ona też mnie polubi."

Ponownie strumień łez zaczął spływać po moich policzkach.

Ethan uśmiechnął . - "Jest o wiele więcej."

- "Kiedy byłem mały, moja mama powiedziała mi, że my znajdujemy jedyną prawdziwą miłość w życiu. Możesz mieć wtedy 40 lat, albo nawet możesz znaleźć taką osobę, gdy jesteś małym dzieckiem i grasz z nią w piłkę na podwórku. Ja poznałem taką osobę cztery miesiące temu, a w zeszłym  tygodniu złamałem jej serce. I teraz modlę się każdego dnia, żeby mi wybaczyła.."


Szepnął coś sam do siebie, potem zamknął oczy i zaczął grać na gitarze.

Chwilę później otworzył oczy i powiedział. - "To dla Ciebie Ella." 

Let me tell you a story
About girl and a boy
He fell in love with his best friend 
When she's around, he feels nothing but joy 


Gęsia skórka zaatakowała całe moje ciało. Nigdy wcześniej nie słyszałam jak śpiewa.

But she was already broken, and it made her blind
But she could never believe that love would ever treat her right
But did you know that I love you? 

Byłam w szoku. Nie mogłam wydusić z siebie, żadnego pieprzonego słowa. Sparaliżowało mnie. Byłam skłonna wybaczyć mu.

Or were you not aware? 
You're the smile on my face 
And I ain't going nowhere 

I'm here to make you happy, I'm here to see you smile
I've been wanting to tell you this for a long while 

- "Jego głos jest niesamowity" - Ethan powiedział sam do siebie i spojrzał ponownie na ekran.

What's gonna make you fall in love? 
I know you got your wall wrapped all the way around your heart 
Don't have to be scared at all, oh my love 
But you can't fly unless you let yourself to fall 

Justin spojrzał prosto do kamery. - "Proszę wybacz mi.."

I will catch you if you fall
I will catch you if you fall
I will catch you if you fall


Ponownie się uśmiechnęłam. Jego głos mnie oczarował. Nie wiedziałam, że był tak bardzo utalentowany. Zawsze mówił, że nie potrafi śpiewać.

But if you spread your wing 
You can fly away with me
But you can't fly unless you let your...
You can't fly unless you let yourself to fall

What's gonna make you fall in love? 
I know you got wall wrapped all the way around your heart
Don't have to be scaret at all, oh my love
But you can;t fly unless you let, let yourself fall
Oh baby

Justin odłożył gitarę na stojak obok siebie, spojrzał prosto w kamerę. - "Kocham Cię Ella." 

Po tych słowach ekran telewizora zrobił się czarny.

___________________________________________________________________________

Witam witam!
Pytałyście się co to za niespodzianka i oto odpowiedź.
Mam nadzieję, że nie ma żadnych błędów,
ale nie mam czasu teraz ich sprawdzić, bo idę się uczyć.

+Mam nadzieję, że się podoba.
+ Poszukuję tłumaczki do pomocy przy innym opowiadaniu. Jeśli jest ktoś chętny niech pisze na asku lub na maila : dread.tlumaczenie@gmail.com

do następnego,
love,
Martyna. xoxo

czwartek, 14 listopada 2013

Fourteen - The daily struggle of life

!!!!!!!WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!!!!!!
___________________________________________________________________________

Po tym jak spędziłam weekend płacząc w poduszkę i przeglądając telefon, (on oczywiście dzwonił, ale ja miałam nowy numer od soboty. W sumie ten numer miała tylko moja mama) szkoła znów się zaczęła. To był mój ostatni rok (ostatnia klasa) w tej szkole. Co sprawiało, że byłam szczęśliwa.

Pierwszy dzień szkoły był dniem 'mody'.  Postanowiłam założyć krótką, czarną sukienkę i czarne conversy. Do tego nałożyłam na twarzy delikatny makijaż.

Dzięki Bogu Paige musiałam znosić tylko na matematyce i na angielskim. Nie chciałam spędzać z nią mojego czasu i oczywiście nie siedziałam koło niej. Ani z nikim innym z mojej klasy. Nawet na stołówce. Ona spieprzyła tak wiele rzeczy, a ja nie próbowałam udawać samolubną, ale ona zwyczajnie nie zasługiwała na mój szacunek, a tym bardziej na miano przyjaciółki.

Ale szczerze?

Ona nie kłamała mówiąc mi, że Justin jest niebezpieczny.

On  rzeczywiście nie był dla mnie, ale to nie jedyna rzecz. On bawił się moimi uczuciami, a to było...bardzo bolesne.

To znaczy tak, pewnego dnia mam zamiar mu wybaczyć.

Z resztą, nieważne.


-"Będę za Tobą bardzo tęsknić" - mama odwróciła się, pogłaskała mój policzek, a potem tą samą czynność wykonała na Ethanie.

Ethan przewrócił oczami - "To tylko jeden tydzień mamo."

Uniosła brew - "Czy ty próbujesz powiedzieć mi, że nie będziesz za mną tęsknił?"

Wywrócił ponownie oczami, a potem się uśmiechnął. - "Oczywiście, że będę za Tobą tęsknił mamo, obiecuję, bez krzyżowania palców."

-" Mamo? Ethan? Nie chcę się wtrącać, ale proszę otwórzcie drzwi. Musimy iść już do szkoły." - Mama westchnęła głośno, skinęła, a następnie otworzyła drzwi.



W zeszłym tygodniu mama i Phil zdecydowali (to była decyzja w ciągu jednej minuty), że zabukują sobie bilety last minute na Maui, Hawaje. Tak, Hawaje. Bez nas. Powiedziała, że Ethan i ja jesteśmy na tyle duzi, że potrafimy zająć się sobą, ale jedna była jedna zasada:

Żadnych imprez!

Ona była uczulona na takie "Nastoletnie gówna" aka imprezy.

Szczerze mówiąc, cieszyłam się, że oboje lecą na Hawaje. Wreszcie da mi spokój i nie będzie wypytywać mnie o Justina. Ethan i ja nie rozmawialiśmy ze sobą o wszystkim, więc wszystko zapowiadało się być perfekcyjnie.


Ethan i ja ruszyliśmy w stronę szkoły obok siebie, bez wypowiadania jakiegokolwiek słowa.

Skinęliśmy na siebie głowami kiedy ja udałam się pod swoją klasę.

Byłam zniesmaczona widokiem ludzi z mojej klasy, ale kiedy mój i Paige wzrok się spotkały to miałam ochotę utonąć we łzach.

W klasie usiadłam obok blondynki, która nazywała się Violetta Smith i położyłam moje zeszyty i kalkulator na ławce.

Poniedziałek. Pierwsza lekcja. Matematyka. Może być coś jeszcze gorszego?

Pani O'Donnel aka moja nauczycielka od matematyki weszła do klasy bez żadnego słowa. Westchnęła głośno, a jej wzrok powędrował po klasie. Jej wzrok napotkały każdego ucznia.

- "Bądźcie cicho!!!!" -  jej głos był tak donośny, ale było po nim słuchać, że jest bardzo wyczerpana.

Uczniowie uspokoili się, a ona usiadła na swoim krześle.

-"Jak wasze wakacje?"

nikt nie odpowiedział na jej pytanie, a Craig z piłkarskiej drużyny (bardzo przystojny, ale głupi jak kamień)  wybuchnął śmiechem.

Ona wywróciła swoimi oczami - "W zeszłym roku byłam na wycieczce w Hiszpanii z kilkoma uczniami, jeden chłopak robił zdjęcia, pokażę wam. Jeśli mamy nic nie obić, to chociaż obejrzyjmy tę prezentacje."


Pierwszego dnia szkoły nikt nas niczego nie nauczył. Oglądaliśmy filmy, rozmawialiśmy ze sobą, albo siedzieliśmy na swoich miejscach i nic nie robiliśmy.


Włożyła płytę CD do komputera i wyłączyła światło. Po chwili prezentacja się zaczęła.

Zobaczyłam tam Riley'a na pierwszym zdjęciu. Trzymał ręce wysoko na niebie, a za nim można było zobaczyć ocean. Mój wzrok natychmiast powędrował do Paige, która była wpatrzona w zdjęcie i przygryzała swoją dolną wargę.

Drugie zdjęcie pokazywało trzy dziewczyny, które śmiały się i trzymały w dłoniach swoje zapewne pyszne egzotyczne drinki.

I nagle ból uderzył we mnie znikąd. Na plaży stał Justin. Miał na sobie niebieskie spodenki a jego ręce były w kieszeni spodenek. Jego koszulka była czarna z dekoltem w kształcie litery "V" i lekko pokazywała jego abs. Miał najpiękniejszy uśmiech świata, nigdy wcześniej nie widziałam u niego takiego uśmiechu. Na dodatek jego niebieska czapka leżała na piasku.

Dziewczyny zachichotały patrząc na niego, a potem zaczęły szeptać, a kiedy się odwróciłam, wszyscy się na mnie gapili, nawet pani O'Donnel.


Dwie największe suki z mojej klasy wybuchnęły śmiechem, a zaraz po nich wszyscy z wyjątkiem Paige, pani O'Donnel i Violetty.

Chwyciłam mój plecak i szybko schowałam tam swoje rzeczy, po czym wyszłam z klasy i poszłam w kierunku mojej szafki. Wzięłam z niej moją kurtkę i buty, a następnie wyszłam ze szkoły.

Prawie wbiegłam do mojego domu, ruszyłam w stronę mojego pokoju i rzuciłam się na łóżko, a potem zaczęłam płakać. Płakałam godzinami. To nie tak wyobrażałam sobie mój pierwszy dzień szkoły.


Cholera, chciałabym o nim zapomnieć. On nie powinien być wart ani jednej z moich łez. Ale wiem, że było inaczej. Tak bardzo go lubiłam. Moje uczucia były zbyt silne, żebym mogła o nim zapomnieć. I nie wiem skąd wszyscy o tym wiedzieli.


Otworzyłam moje oczy i spojrzałam na sufit.

Pytałam sama siebie, co Justin może teraz robić. Może myślał też o mnie, a może znów robi swoje nielegalne interesy.


Nienawidzę tego, że on wciąż jest w moich myślach, tylko on. To sprawiało u mnie jeszcze większy ból.

Jego zdjęcie z plaży, jego cudownie piękny uśmiech nie opuszczał moich myśli.

To tak jakby on mentalnie nakazywał mi o sobie myśleć.

_____________


Wzięłam kąpiel, zmyłam makijaż, założyłam na siebie moje dresy i top. Godzinę później Ethan wrócił ze szkoły. Zrobiłam obiad dla nas obojga i miałam nadzieję, że zjemy go a ja przestanę myśleć o Justinie.

Ale on zadawał mi wciąż jakieś pytania, a po chwili oboje udaliśmy się na dół, żeby obejrzeć telewizję.

Zdecydowaliśmy się na obejrzenie "How I met your mother", tylko dlatego, że nie było nic innego w telewizji.

telefon Ethana zawibrował, a ja poprosiłam go, żeby go wyłączył, ponieważ wibracje na całym łóżku nie były przyjemne.

Wyjął telefon z kieszeni i otworzył usta. -"Ella?"

Uniosłam moje brwi. - "Tak?"

-"Twój przyjaciel...em, chłopak....Justin Bieber, myślę, że ma dla ciebie wielką niespodziankę."

___________________________________________________________________________

Przepraszam, że tak późno.
Dogoniliśmy oryginał, więc nie wiem, jak to będzie z rozdziałami.

Rozdziały Dread'a będę dodawała od razu po tym jak pojawi się
nowy rozdział w oryginale. :)

Mam ochotę zająć się jeszcze jednym tłumaczeniem,
żeby wam to wynagrodzić i zająć czymś swój czas.

Macie jakieś propozycje?
Jeśli chcecie żebym zaczęłam tłumaczyć drugie FF, to przeszukacie WATTPAD'A lub wpiszcie w google "Justin Bieber FanFiction Wattpad" i wysyłajcie mi linki, a ja coś wybiorę. :) Ale NIE WYSYŁAJCIE mi linków na "justinbieberfanfictionplus" czy jakieś tam inne stronki TYLKO WATTPAD!!!

No więc do następnego,
Martyna xoxo

jeśli macie jakieś pytania, to zapraszam tu ASK <3

wtorek, 5 listopada 2013

Thirteen - Heartbreaker

Czarne. Wszystko było czarne. Ściany, które mnie otaczały były czarne. Wiedziałam, że dopiero się przebudziłam. Ale gdzie ja byłam? Nie miałam pojęcia. Prawdopodobnie dlatego, że nic nie widziałam. Tutaj naprawdę nie było żadnego światła. Położyłam jedną rękę na ścianie. Nawet nie wiedziałam, w jakim kierunku mam iść.

Zaczęłam panikować.

Gdzie na litość boską jestem? Wstałam, zrobiłam dwa kroki do przodu i poczułam, że moje dłonie dotykają....drewnianych drzwi.

To były drewniane drzwi z wielką dziurą w nich. To oznacza, że tak szybko jak ktoś włączy światło w innym pokoju będę w stanie zobaczyć cokolwiek.  Więc musiałam czekać, co była dla mnie koszmarem. Byłam najbardziej niecierpliwą osobą na tej planecie. Dziesięć minut później zaczęłam uderzać stopami w te głupie drzwi. Ich to najwyraźniej nie obchodziło, nikt nie przyszedł.

Zorientowałam się, że zaczęłam płakać,  a ja robiłam się senna. Mój płacz stawał się coraz cichszy, zaczynało mi się robić coraz cieplej, a moje powieki robiły się coraz cięższe. Starałam się nie zasnąć, bo zauważyłam, że jestem zraniona na górnej części mojego ramienia. Nie byłam doświadczona w takiego typu rzeczach i nie wiedziałam, jak poradzić sobie z tą sytuacją.

Miałam tylko nadzieję, że ktoś znajdzie mnie, a ja jakoś to przetrwam. Mój nadzieje nie opuszczały mojej głowy.

Byłam absolutnie pewna, że ktoś mógłby mnie zgwałcić, torturować, a na końcu zabić. Ale dlaczego oni mnie porwali?

Może na to zasłużyłam?

To znaczy, po pierwsze, uciekałabym, nawet z myślą, że nikogo tu nie znam. Nie wiem kto tu mieszka.

I po drugie,  dlaczego ukryłam się w tej ciemnej alejce?

Łzy znów zaczęły spływać wzdłuż mojej twarzy, a widok mojej zmartwionej matki przebiegł mi przez myśl. I Ethan. Phil. I nawet mój tata. A na samym końcu Justin. Tak, Justin.

Widok kiedy całował tę blondynkę też przebiegł mi przez myśl. Położyłam moje obie dłonie na mojej  głowie, a moje łzy były szczere.

Ale wiedziałam, że musze być silna. Wiedziałam, że nie mogę pokazać, że jestem słaba.

I nagle zamknęłam oczy. Pisnęłam, gdy ktoś szybko  zacieśnił mi rękę na ustach. Otworzyłam oczy i to zajęło mi minutę zanim przyzwyczaiłam się do światła.  Pomieszczenie, w którym siedziałam strasznie śmierdziało.  Prawdopodobnie miało trzy metry długości i dwa metry szerokości. Tu było pusto. Nic z wyjątkiem mnie. Pokój obok był o wiele większy, może dalej była nawet kuchnia, bo widoczny był stół zrobiony z plastiku i inne drzwi.

Czułam się jak w więzieniu.

Nagle drzwi się otworzyły. Natychmiast poszłam w róg mojej 'celi' i patrzyłam jak kobieta około pięćdziesiątki wchodzi do pokoju. Otworzyła lodówkę, a następnie widziałam jak napełnia szklankę sokiem pomarańczowym. Chwile potem zaczęła robić tosty, a po skończeniu położyła je na talerzu. Zaczęła iść w moim kierunku i uśmiechnęła się przyjaźnie. Otworzyła drzwi do pomieszczenia, w którym się znajdowałam i podała mi jedzenie i sok.

- "Spałaś od dwóch dni dziewczyno, proszę, zjedz coś"

Spojrzałam na nią zdezorientowana.

Dwa pieprzone dni?

Napiłam się soku pomarańczowego, nawet pięknie pachnące tosty zniknęły w przeciągu kilku sekund. Drzwi otworzyły się ponownie, a ja przeczołgałam się ponownie w kąt pomieszczenia. Mężczyzna z siwymi włosami wszedł do pokoju, był ubrany w czarne, skórzane ubrania, przeraziło mnie gdy na mnie spojrzał. Następnie usiadł na krześle i zaczął jeść swój posiłek.

Czułam, że w moich oczach znów zbiera się mokra, słona substancja. Przygryzłam moją wargę, ale nie zaczęłam płakać.

Kiedy drzwi się ponownie otworzyły, podniosłam moją glowę.

Justin wszedł do pomieszczenia, przeszedł obok kobiety i usiadł na przeciwko mężczyzny. Spojrzałam na niego z wielkim zdziwieniem, co do cholery on tutaj robi?! Chciałam wykrzyczeć jego imię, chciałam, żeby mnie uwolnił, ale najpierw musiałam się dowiedzieć, dlaczego on tutaj jest.

Wciąż miał na sobie te same ubrania co na imprezie. Wyglądał na zmęczonego, tak jakby nie spał od wielu dni.

Położył torbę na stole (wypełnioną zielonymi liśćmi, TRAWKA tak przypuszczałam)

-"Dzięki Jason." - mężczyzna przybliżył swój nos do torby i powąchał ją. - "Teraz zadzwonisz do Clark i Josh'a, wiesz, że Ci dziwni idioci mieszkają w San Diego."

Justin wstał, zdenerwował się. Oparł się dłońmi o stół. - "Cholera, nie!"

-"Jaki jest Twój problem Jason?"

Justin przejechał dłonią po swoich włosach i powiedział z bólem. - "Byłem tu od trzech dni, szukam dziewczyny."

-"Dziewczyny?"

Skinął i spojrzał w podłogę.

-"Nie możesz sobie nawet wyobrazić jak ważna jest dla mnie"

Mężczyzna wybuchnął śmiechem, a następnie pokręcił głową. - "Nastoletnia miłość"  - powiedział po czym znów zaczął się śmiać.

-"Boję się."

-"TY? Ty się boisz Jason?" - mężczyzna spojrzał na niego ze zdziwieniem.

Justin ponownie skinął i westchnął głośno. - "Muszę ją znaleźć. Nie mogę się skupić. Boję się, że ją stracę, może ona mnie teraz nienawidzi. Popełniłem błąd, wiesz." - szepnął. - "Cóż....muszę już iść, muszę ją znaleźć."

Prawie krzyknęłam imię Justina, ale stary mężczyzna zaczął coś znowu mówić.

-"Jak wyglądała?"

Justin uśmiechnął się. - Brązowe włosy, jej oczy były mieszanką pięknego zielonego i niebieskiego..." - uśmiechnął się ponownie, a potem spojrzał smutnie na mężczyznę.  - "Miała na sobie czarną sukienkę, kiedy ja ostatni raz widziałem."


Mężczyzna nagle się odwrócił i spojrzał na mnie, a Justin śledził jego wzrok. Był w stanie zobaczyć tylko moje stopy; reszta mnie była pochłonięta w ciemności. Jego usta delikatnie się otworzyły.

Szybko podszedł do moich drzwi i szepnął. - "Ella?" - jego głos brzmiał na zdenerwowany i uradowany. Potem wziął klucz ze ściany i otworzył drzwi. Upadł na kolana obok mnie i położył swojego kciuka pod moją brodę i podniósł moją głowę. Spojrzał w moje zapłakane oczy, mój tusz był wszędzie. Na moich policzkach. Na podbródku. Pod moimi oczami.

Myślę, że zauważył ból w moich oczach, bo kiedy zbliżył się i zamknął na chwilę oczy po to, by znów po chwili je otworzyć, to zauważyłam w jego oczach łzy. Podniósł mnie z podłogi w stylu ślubnym nie mówiąc ani słowa, a następnie zaniósł mnie do swojego Van'a. 

Nawet jeśli nosił przez trzy dni te same ubrania, to wciąż pachniał cudownie.

 Rzeczy, które powiedział mi później, osłabiły mnie, ale byłam zbyt zraniona, żeby mu wybaczyć. A na dodatek nie chciałam mu teraz wybaczać. To zanczy, chciałam mu wybaczyć, ale na pewno nie zapomnieć. 

Jedyną rzeczą, której teraz pragnęłam był mój powrót do domu. Chciałam przytulić moją mamę, chciałam powiedzieć jej, że ją kocham i, że ze mną już wszystko okej.

Złapałam mój telefon i weszłam w moje wiadomości. Widziałam, że Justin napisał do mojej mamy. Więc nie powinna się martwić, bo napisałam, że na trochę zostanę u Justina. Ale co ona powie kiedy zobaczy, że wróciłam w tej samej czarnej sukience?

Mój telefon wskazywał dwudziestą, a ja wiedziałam, że nie mam ochoty na dłuższą jazdę z Justinem. Ale musiałam ją przetrwać. Ale zastanawiałam się czemu oni mnie "porwali". Czy ja zrobiłam coś złego? Może to była zwykła pomyłka? Wiedziałam, że nie chciałam już nigdy więcej opuszczać mojego domu. Tym bardziej w nocy.

Justin spojrzał na mnie ze smutkiem, a następnie usiadł na miejscu kierowcy. Zanim to zrobił złamałam nasz kontakt wzrokowy i spojrzałam gdzie indziej. Byłam cholernie zraniona. Chłopacy wręcz uwielbiają mnie ranić i niszczyć mi życie. Myślałam, że chciałby zorganizować piknik na plaży, byłoby tak romantycznie, a następnie pełen uczucia sex. Ale impreza pokazała mi, że on był inny.  Chciał tylko przelecieć tę dziewczynę.

Moje uczucia do niego zrobiły się nieciekawe.

I zapewne gdyby z nią skończył, wróciłby do mnie, może pocałował w policzek. Potem zabrałby mnie do swojego mieszkania. I może wtedy pocałowałby mnie.

Myśl o tym jak Justin całował ją na tej imprezie, przyprawiała mnie o mdłości.

Myśl i tym, że miałabym mu to wybaczyć, sprawiała, że źle się czułam.

Myśli o nim doprowadzały mnie do szału


Jazda samochodem nie okazała się tak zła jak myślałam. Nic do mnie nie mówił, nawet nie próbował zacząć żadnej konwersacji. Oczywiście przepraszał mnie za swoje błędy i zapewne będzie robił to znowu - ale nie teraz i nie w samochodzie. Spoglądał na mnie przez cały czas do szczerze mówiąc  było nieznośne, bo ja nie mogłam odwzajemnić takiego spojrzenia. Wyglądał na tak samo zranionego jak ja, ale kogo to obchodzi?

Był jedynym, który tak bardzo mnie zranił, nic podobnego nigdy mi się nie przydarzyło.

Kiedy zatrzymaliśmy si e przed moim domem, chwyciłam moją torbę i chciałam wyjść. Nawet bez rozmowy z nim. Chciałabym wybuchnąć płaczem. On oczywiście wysiadł z samochodu, obszedł go dookoła, otworzył mi drzwi i podał mi rękę, próbują przyciągnąć mnie bliżej siebie, ale szybko odepchnęłam go od siebie.

- "Ella Ja.."

Potrząsnęłam moją głową i położyłam mu dłoń na ustach. Spojrzał na mnie w szoku.

- "Zamknij się już. Skończyłam z Tobą Justin, w stu procentach. Złamałeś mi serce. Nie na dwie części, złamałeś je na tysiące małych kawałeczków." - Jego oczy zaczęły świecić od nadmiaru łez, och jak mi go szkoda. - "Pieprzyłeś się z moimi uczuciami, przez tygodnie. Myślałam, że mnie lubisz, ale myliłam się, hm?" - potrząsnęłam głową. - "Moje serce krwawi, nawet nie wiem jak je wyleczyć. Porwali mnie. Myślałam, że umrę. Myślałam, że umrę jako smutna i samotna dziewczyna. Ale dzięki za uratowanie mnie, nawet jeśli to było pomyłką. Zwykły zbieg okoliczności, dlatego, że ty musiałeś załatwić swoje pieprzone interesy. Znowu!" - mój głos był coraz głośniejszy, ale po chwili uspokoiłam się. - " Nie chcę Cię widzieć, nigdy więcej!"  - Justin napiął swoje mięśnie i widziałam to, że wpadał w furię i w smutek w tym samym czasie. Wtedy zaczęłam się śmiać. - "Ale chcesz wiedzieć co jest najgorsze?" - Spojrzał głęboko w moje oczy, a mój uśmiech znikł. - "Zakochałam się w Tobie."

Jego oczy rozszerzyły się, nie byłam w stanie powiedzieć ani słowa więcej, odwróciłam się i pobiegłam do domu, zostawiając Justina przed samochodem.

Moje słowa były zbyt...ostre? To znaczy nie jesteśmy parą, do tej pory odczuwałam to tak jakby on...zdradził mnie.

To znaczy, cholera, moje hormony chciały, żebym powiedziała mu prawdę. Ale jego wzrok mówił mi, że on nie czuł tego samego do mnie. Znowu.

___________________________________________________________________________

Mamy przed terminem! Tak jak obiecałam! :)
Mam nadzieję, że nie ma żadnych błędów, ale nie mam czasu
sprawdzić, bo uczę się do testów próbnych.

3majcie jutro kciuki, bo piszę test próbny z biologii, chemii, matematyki i fizyki.

CHYBA.

Dobra w razie pytać jestem tu ask lub tu ask ewentualnie tu twitter.

Do następnego,
love,
Martyna. :*


Obserwatorzy